Oficjalne stanowisko KRD


Warszawa, 27 lutego 2015 r.

Doktoranci wszystkich uczelni łączą się od lat!

W odpowiedzi na artykuł „Doktoranci wszystkich uczelni, łączcie się!” autorstwa Pana Macieja Orłowskiego, opublikowany w Gazecie Wyborczej dn. 24.02.2015r., Krajowa Reprezentacja Doktorantów przedstawia poniżej oficjalne stanowisko. Tytuł publikacji pozornie brzmiący, jak slogan promocyjny samorządów doktoranckich, kryje za sobą po części rzeczywiste problemy doktorantów, ale jednocześnie pełen jest błędów merytorycznych i nieprawdziwych informacji. Co więcej, zaprezentowane w artykule treści nie zostały skonsultowane z Krajową Reprezentacją Doktorantów będącą niezależną i samorządną organizacją utworzoną na podstawie ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz. U. Nr 164, poz. 1365, z późn. zm.), działającą na rzecz doktorantów. Tekst przedstawia poglądy oraz stanowisko jednego środowiska, które samo mianowało się reprezentantem wszystkich doktorantów.

Rozpocznijmy od spraw samoorganizacji.

W tekście jest mowa o otwarciu drogi do samoorganizacji. Pragnę zwrócić uwagę autora i wypowiadających się osób oraz poinformować czytelników, że doktoranci organizują się od wielu lat, a już Ustawa z dnia 27 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym wprowadziła samorządy doktoranckie oraz dała im wiele praw na wzór działających o wiele dłużej samorządów studenckich. Samorządy doktoranckie to jednostki samoorganizujące się, uchwalające własne regulaminy pracy, wybierane w powszechnych wyborach przez doktorantów i posiadające prawa do reprezentacji interesów środowiska przed władzami ich jednostek oraz środowiskiem zewnętrznym. To właśnie one stanowią gotowe narzędzia, dzięki którym doktoranci mogą wpływać na otaczające ich warunki.

Tymczasem z Ministerstwem zamierza rozmawiać Komitet Kryzysowy Humanistyki Polskiej…

Krajowa Reprezentacja Doktorantów poprzez kolejnych przedstawicieli od lat rozmawia ze stroną rządową oraz innymi przedstawicielami środowiska akademickiego, uczestniczy w zespołach, komisjach sejmowych, wysyła opinie, składa wnioski, zabiera głos tam, gdzie decydują się losy doktorantów. Tylko w ostatnim roku zostały przekazane trzy ważne opracowania, czyli opinia do projektu nowelizacji ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, „Diagnoza stanu studiów doktoranckich” oraz opracowanie przeprowadzonych badań dotyczących patologii napotykanych przez doktorantów w ich otoczeniu, które należy rugować z uczelni i jednostek naukowych, także odpowiednio budując zapisy prawne.

Wysyłamy również opinie do tworzonych rozporządzeń, czy też ustaw, walcząc o korzystne zmiany dla statusu doktoranta. Przykładem może być opinia do projektu rozporządzenia Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z dnia 17 listopada 2014 roku w sprawie sposobu podziału dotacji z budżetu państwa dla uczelni publicznych i niepublicznych wnioskująca o zwiększenie udziału środków przypadających na doktoranta otrzymującego stypendium względem doktorantów niepobierających stypendium.

Treść opinii dostępna jest pod adresem:

http://legislacja.rcl.gov.pl/projekt/263793/katalog/263795#263795

Z pewnością nasz głos nie jest decydującym tak często, jak byśmy sobie tego życzyli, ale ostatnie lata to dziesiątki, albo i setki uwzględnionych poprawek KRD, które realnie przyczyniają się do poprawy sytuacji doktorantów oraz tworzą przestrzeń dla młodych naukowców w obszarze szkolnictwa wyższego i nie tylko. Przykładem mogą być wywalczone w 2011 zniżki na przejazdy PKP czy ostatnio możliwość finansowania z dotacji statutowej zadań związanych z realizacją badań naukowych przez doktorantów z niepełnosprawnością. W chwili obecnej trwają również prace nad zreformowaniem studiów doktoranckich, w które jesteśmy bardzo aktywnie włączeni.

Doktorant to nie tylko przyszły pracownik uczelni!

W ramach postulatów różnych grup dotyczących zmian w szkolnictwie wyższym spłaszczana jest rola i perspektywy doktoranta. Szanowni Państwo, dzisiejsi doktoranci to nie tylko osoby, które swoją przyszłość wiążą z uczelniami. W środowisku doktorantów coraz większą grupę stanowią ludzie, którzy pragną się rozwijać w biznesie, tworzyć start-up’y, podbijać działy R&D, walczyć o pozycję w międzynarodowych korporacjach czy instytucjach, a doktorat jest świadomym etapem rozwoju zawodowego z zachowaniem wartości naukowych procesu, a wzbogaconego o liczne doświadczenia zawodowe.

Budżet, pomoc prawna i rozmaite formy wsparcia.

Krajowa Reprezentacja Doktorantów oraz Samorządy Doktoranckie działały w czasach, kiedy nie posiadały budżetu i robiły to na tyle skutecznie, aby takowy powoli wypracowywać. Jednocześnie większość samorządów doktoranckich wciąż nie posiada budżetu. Nie należy przy tym mylić posiadania budżetu z jakością funkcjonowania danego samorządu, bo w takich organizacjach wszystko zależy od ludzi w nie zaangażowanych. Choć szkoda, że potencjał wielu rozbija się o brak wsparcia w postaci jakiegokolwiek budżetu, a powodzenie i realizacja każdej inicjatywy wymagającej finansowania uzależniona jest od decyzji władz ich jednostki lub zdobycia środków zewnętrznych. W skali kraju wiele samorządów doktoranckich, także tych działających na szczeblu krajowym (Rada Samorządu Doktorantów PAN), wciąż nie posiada własnego budżetu. W zakresie pomocy prawnej Krajowa Reprezentacja Doktorantów świadczy wsparcie od lat. Obecnie przy KRD działa Rzecznik Praw Doktoranta, który wraz z Zespołem Prawnym nieodpłatnie udziela doktorantom wsparcia w indywidualnych sprawach oraz odpowiada na zapytania natury prawnej. Odpowiedzi i opinie prawne przygotowują doktoranci nauk prawnych, posiadający stosowną wiedzę i wykształcenie. Zatem nieprawdą jest, że doktoranci nie otrzymują profesjonalnej pomocy prawnej.

Zachęcam zatem Pana Piotra Kowzana do skierowania pytania dot. praktyk zawodowych do RPD. Co więcej, przy Zarządzie KRD działa Komisja Prawna wspierająca działania legislacyjno-prawne. Zaangażowani w nią doktoranci wzmacniają stanowiska merytoryczne organizacji poprzez wzbogacenie ich o język prawniczy.

Doktorant to brzmi dumnie!

W świetle powyższych informacji wzywam za autorem: Doktoranci wszystkich uczelni, łączcie się, bo samorządy doktoranckie czekają na ambitnych, młodych ludzi chcących zmieniać swoje otoczenie, walczyć o lepsze jutro szkolnictwa wyższego! A mają kutemu wiele narzędzi, tylko czasem rąk do pracy brak, a doba, pomimo prowadzonych badań naukowych, wciąż ma jedynie 24h. Przed nami jeszcze wiele do zrobienia. Jednakże w strukturach samorządowych od rana do nocy, od poniedziałku do niedzieli, w mniejszym lub większym zakresie, ale bez składek i kosztem własnego czasu w Polsce społecznie pracują setki, jeśli nie tysiące osób.

Jeśli doktorantko, doktorancie, nie jesteś w stanie pomóc swoim koleżankom bądź kolegom, bo Twoje obowiązki zapełniają cały plan Twojego dnia, to chociaż czasem zauważ ich pracę i powiedz proste dziękuję za to, że im pomimo wielu obowiązków wciąż się chce. Każdego dnia walczymy, aby słowo doktorant brzmiało dumnie! A warunki pracy naukowej oraz ścieżki rozwoju naukowego były przyjazne dla doktorantów i młodych naukowców.

Jako Przewodniczący Krajowej Reprezentacji Doktorantów pragnę podziękować każdej doktorantce i każdemu doktorantowi (nie tylko tym będącym w strukturach samorządu), którzy choć raz poprzez swoje zaangażowanie pomogli innemu doktorantowi. Na tym polu doceniam również starania środowisk opisanych w przytaczanym artykule, bo spraw do załatwienia jest wiele i warto mieć szerokie wsparcie do ich realizacji.

Jednocześnie wierzę, że coraz szersza dyskusja o nas, doktorantach, przyczyni się do wartościowych zmian w zakresie studiów doktoranckich, wprowadzając rozwiązania jasno definiujące nasz status, prawa i obowiązki oraz tworząc perspektywiczną przestrzeń do rozwoju młodych naukowców w Polsce!

Z wyrazami szacunku,

Michał Gajda

Przewodniczący

Krajowej Reprezentacji Doktorantów

Zobacz posty